ON i ja...

a jednak radość...

dodane 08:48

Dobrze jest przebywać wśród ludzi radosnych. Ich radość udziela się innym, zarażają nią tak, że czasem zapomina się o swoim smutku. Radość jednak może wypływać z różnych pobudek. Sama czasem doszukuję się tych niewłaściwych, nie ufam czyjejś radości, bo dopatruję się w niej niewłaściwych intencji, osądzam ją jako nieszczerą, czy udawaną.

Może to wynika z zazdrości, a może z nieumiejętności pozytywnego patrzenia na ludzi i zbytniej podejrzliwości. Może sama nie umiem się radować, stąd też nie umiem się cieszyć czyjąś radością? Kiedy radość jest piękna i szczera? Kiedy jest źródłem radości dla innych?

Zapewne wtedy, gdy wypływa ze szczerych motywacji, gdy jej źródłem jest Bóg i wszystko to, czego dzięki Niemu człowiek doświadcza. Gdy w sercu gości spokój i gdy wypływa on z pokoju Bożego, wtedy człowiek, mimo problemów, trosk, kłopotów, potrafi się cieszyć Bożą obecnością, potrafi się cieszyć najmniejszą łaską, którą jest w stanie dostrzec i docenić.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

za kwitnące drzewa pod moim oknem,

za deszcz i za promyki słońca,

za zimny wiatr i za muśnięcie ciepłego powiewu,

za moich niesfornych i za grzecznych uczniów,

za to, co nie wyszło, za moje porażki,

za każdą życzliwość i dowód sympatii,

za odrzucenie i czyjąś niechęć,

za uśmiech napotkanych przypadkiem ludzi,

za wszystko, co pozwoliło mi 'dotknąć' CIEBIE - DZIĘKUJĘ!!!

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 15.11.2024

Ostatnio dodane