Ledwie Mała Dziewczynka zaakceptowała to, że bywa grzeczna w kościele, wymyślili coś nowego!
Przez dłuższy czas pojawiało się we mnie pytanie: Dlaczego nie codziennie?
- Panie doktorze! – niemłoda już Kobieta wyglądała na zdeterminowaną- musi mnie pan wysłuchać!
Po raz pierwszy wzięłam udział w „Marszu dla życia i rodziny”. Udało się zorganizować wspólnotowo, więc od nas były trzy wózki i sporo dzieci.
Mała Dziewczynka okręciła się w spódnicy, którą jej założyłam. - Ślicna, śłicna- zaklaskała w dłonie - To była też ulubiona spódnica twojej mamusi- uśmiechnęłam się.
Dzisiaj w Kościele po raz pierwszy obchodzimy święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana.
Chcę Wam dzisiaj napisać, że Duch Święty z mizeroty człowieka, z jego bezradności i grzeszności wydobywa piękne rzeczy :) …Nie będzie o spektakularnych sprawach, zaznaczam od razu.
Czasem się tego spotkania unika, tak jakby wyczuwając, że zmieni całe życie.