Po raz pierwszy wzięłam udział w „Marszu dla życia i rodziny”. Udało się zorganizować wspólnotowo, więc od nas były trzy wózki i sporo dzieci.

Nie moich, niestety, ale moje dzieci nie tak łatwo wyciągnąć z domu. …Dobrze, że udało się wyciągnąć męża. On z kolei lubi wychodzić, i nawet na marsze, ale nie po ulicach przecież. Jakby tak w góry albo chociaż pagóry :)

 

Niestety takie czasy, że wyjść na ulice trzeba i zaświadczyć, że rodzina to tata (mężczyzna – żeby trzeba było to dodawać, to się wciąż w głowie nie mieści), mama (kobieta) i dzieci.

 

Rano wiał wiatr, zapowiadało się, że będzie padało. Dorośli zdeterminowani przyjdą – pomyślałam - ale dzieci młodsze pewnie w domach zostawią. Szkoda, bo smętnie będzie. Ale że ja wierząca jestem, więc zaraz po tym pomyślałam, że może dla tak ważnej sprawy Pan Bóg pogodę nam załatwi ;-) Nasze miasto mało marszowe jest i ludzie tu jakby mniej chętnie do takich rzeczy idą, więc dobra pogoda naprawdę była nam bardzo potrzebna. …I dostaliśmy piękne słońce, piękne niebo, bezwietrznie.

 

Nie spodziewałam się, że będzie tak radośnie, że będzie tyle dzieci, ludzi młodych. Babeczki, chrześcijanki przypuszczam, piękne, zadbane. Mężczyźni pchający wózki – tacy normalni, postawni, męscy. Kwiat młodzieży dojrzałej.

 

Gdy czytam, że dwa lata temu miejscowości, w których odbyły się marsze, było 16, a w tym roku 107, to mnie naprawdę taki wzrost buduje i daje nadzieję, że jesteśmy siłą, która może przeciwstawić się złemu. Bo trzeba się przeciwstawić. Pani Gabriele Kuby, niemiecka socjolog, autorka książki "Globalna rewolucja seksualna. Likwidacja wolności w imię wolności" dała radę słuchaczom wykładu, na którym byłam, w jaki sposób przeciwstawić się temu wszystkiemu. Mamy żyć w naszych rodzinach wiarą, kształtować w niej nasze dzieci. A ojcowie (bardzo mocno podkreślała, że ojcowie) mają iść do szkół i tam zaprotestować, jeśli nie zgadzają się z wprowadzanymi programami nauczania. Mamy pomoc Ducha Świętego. Nie jesteśmy bezradni.

 

Weź udział w trudach i przeciwnościach jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa! (2Tm 2,3). Marsz! Marsz! Marsz!

 

Mama_Kasia

mader.isma.kasia.aga@gmail.com

 

fot. www.marsz.org