Mader

Co robić...

dodane 21:30

... gdy trzeba czekać.

Sypię z torebki ziemię do małych plastikowych pojemniczków. Potem mocno ją podlewam. W tym czasie nie rozwiązuję żadnych prawdziwych problemów. Zresztą, nie są łatwe do ogarnięcia, więc nie bardzo z nimi sobie radzę. Trzeba czekać. Rozdzielam więc maleńkie roślinki, które mają zaledwie trzy, cztery listeczki. Pozostawione w starym miejscu zwiędną, przesadzone do oddzielnego pojemniczka, będą mogły się rozwijać. "Macie duży potencjał"- mówię do każdej- " Jesteście silne". Nie wiem, czy wierzą mi na słowo, gdy rozrywam palcami ich korzenie, gdy je rozdzielam.

Świat im się wali, a mają mi wierzyć? Świat się wali a trzeba czekać. W czekaniu nigdy nie byłam dobra. "Będziecie miały piękne, czerwone kwiaty"- robię miejsce w pojemniczku- "Ludzie przechodząc drogą, będą was podziwiali"- zapewniam wsadzając drobną szałwię i otulając ją ziemią.

Tylko czy ona wiedzą, co to jest prawdziwy ogród, co to jest droga, co to jest podziw?

Nie powiem im o burzy, gradzie i szkodnikach... Nie teraz. Niech nie wiedzą, niech rosną.

 

 

 

Mader

mader.isma.kasia.aga@gmail.com

fot. Carl Lewis/Flickr.com

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 05.11.2024

Ostatnio dodane