Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. [J 3,16]
Jedną z przyczyn kryzysu rodziny jest zanik instytucji katechumenatu w Kościele. Już dawno dostrzeżono negatywne skutki jego zaniku zarówno u dorosłych a tym bardziej u dzieci. Istnieje w Kościele ogromna potrzeba powrotu do pierwotnej gorliwości w głoszeniu Dobrej Nowiny prowadzącej do odkrycia czym jest sakrament Chrztu św. Ze względu na chrzest dzieci winien być praktykowany katechumenat pochrzcielny dorosłych ochrzczonych. Należy o tym przypominać w czasie, gdy zbliżają się obchody 1050. rocznicy Chrztu Polski.
W auli Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu w dniu 25.01.2016 odbyła się debata w 50. rocznicę zakończenia Soboru Watykańskiego II (1962-65). Hasło debaty:"Sobór Watykański II - pół wieku historii... i co dalej?". Wsłuchując się w wymianę zdań uczonych katolickich odniosłem wrażenie, iż proces wdrażania jego postanowień nie zakończył się a dzisiejsza sytuacja w Kościele katolickim wymaga szczególnie od duszpasterzy zwrócenia uwagi w parafiach na rolę autentycznej wspólnoty, na znaczenie katechumenatu (neokatechumenatu) i liturgii żywej, gdzie wierni "nie występują jako widzowie". W artykule podjąłem próbę odpowiedzi w jaki sposób postanowienia soborowe zastosowano w Kościele i jak winny się przełożyć na duszpasterstwo parafialne.
Będąc ochrzczonym blisko siedemdziesiąt lat temu miałem okazję obserwować jak zmieniał się w minionym czasie mój katolicyzm i jak zmieniał się katolicyzm w ogóle. Zauważyłem wielkie zmiany zachodzące na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Doświadczam, że Duch Święty wytycza nowe sposoby przeżywania katolicyzmu całej wspólnoty Kościoła, której jestem członkiem. Zachodzące zmiany to ciągły proces, który Bóg uaktualnia w zależności od sytuacji i wydarzeń w świecie. Jaki On kreuje aktualnie katolicyzm i jaka jest w nim moja rola jako świeckiego - to próba odpowiedzi w "Moich przemyśleniach".
Kończy się rok liturgiczny. Kościół jednak podejmuje szereg inicjatyw w kolejnym roku. Inicjatyw pomagających człowiekowi w drodze do zbawienia. Ogłasza Rok Miłosierdzia, przypomina o 1050 rocznicy chrztu Polski. Robi to w wielkiej trosce o rodzinę, która atakowana przez siły zła przeżywa aktualnie ogromny kryzys. Chcę w niniejszym wpisie w szczególny sposób zwrócić uwagę na konieczność odkrywania na nowo własnego sakramentu chrztu i znaczenia wtajemniczenia chrześcijańskiego prowadzącego od zwykłej pobożności do wiary głębokiej.
Moment biologicznego zakończenia życia określamy śmiercią. Ale istnieje również stan określany tym samym słowem. Jest to śmierć ontologiczna (śmierć istnienia, śmierć bytu). Dlaczego boimy się śmierci. Jak uświadomić sobie, czym jest Życie Wieczne? Od czego ono zależy? Na te pytania próbuję odpowiedzieć w poniższym wpisie.
Należy bić na alarm. Dzisiaj rodzina katolicka jest zagrożona. Jedną z przyczyn deprawacji rodziny to środki masowego przekazu promujące styl życia człowieka niezgodny z prawem naturalnym (dekalogiem). Lekarstwem jest powrót do wychowania wiary dzieci a także dorosłych czyli przywrócenie katechumenatu w Kościele.
Zaczęły się wakacje. Wielu młodych i nie tylko młodych wyjedzie ze swego środowiska. Może się spotkać z różnymi propozycjami: i dobrymi, i złymi. Jedną z wielu możliwości przebywania poza rodzimym środowiskiem jest spotkanie się z sektą co może zaowocować przykrymi następstwami.
Jak praca winna być postrzegana w życiu człowieka. Ważna refleksja w kontekście zbliżających się wyborów 10 maja 2015. Czy wszyscy kandydaci na prezydenta także rozumują w ten sposób?
Co dla mnie znaczą Święta Wielkanocne? Jak rozumiem ich znaczenie w moim życiu chrześcijańskim? Oto próba odpowiedzi!