Praca człowieka–refleksja po „Święcie Pracy–1maja"
dodane 2015-04-30 21:50
Jak praca winna być postrzegana w życiu człowieka. Ważna refleksja w kontekście zbliżających się wyborów 10 maja 2015. Czy wszyscy kandydaci na prezydenta także rozumują w ten sposób?
Dzień pierwszego maja kojarzy się ze Świętem Pracy oficjalnie zwanym Międzynarodowym Dniem Solidarności Ludzi Pracy a popularnie zwany „1 maja”. Po zakończeniu wojny, w Polsce, rząd komunistyczny nadał dniu 1 maja status święta państwowego, wolnego od pracy i stan ten trwa do chwili obecnej. Święty Jan Paweł II tak mówił w roku 2002: „Dziś, 1 maja, obchodzimy Święto Pracy. My, chrześcijanie, za jego patrona uważamy św. Józefa Robotnika. Wagę tego corocznego święta podkreślają różne inicjatywy, ukazujące znaczenie i wartość pracy, poprzez którą człowiek — przekształcając naturę i przystosowując ją do swych potrzeb — realizuje się jako człowiek.”
Sytuacja człowieka w świecie współczesnym, rozpoznawana i analizowana w różnych aspektach geograficznych, kulturalnych i cywilizacyjnych, domaga się tego, aby odsłaniać nowe znaczenia pracy ludzkiej. Problem pracy ludzkiej pojawia się w wielu dyskusjach wielokrotnie. Jest on stałym poniekąd elementem składowym zarówno życia społecznego, jak i nauczania Kościoła. Nauka społeczna Kościoła ma swoje źródło w całym Piśmie Świętym, poczynając od Księgi Rodzaju, a w szczególności w Ewangelii i pismach Apostolskich. Człowiek dlatego ma czynić sobie ziemię poddaną, ma nad nią panować, ponieważ jako „obraz Boga” jest osobą, czyli bytem podmiotowym uzdolnionym do planowego i celowego działania, zdolnym do stanowienia o sobie i zmierzającym do spełnienia siebie. To panowanie odnosi się do bardziej podmiotowego niż do przedmiotowego wymiaru pracy. Wymiar podmiotowy warunkuje etyczną istotę pracy.
Jako człowiek, jako osoba - jestem podmiotem pracy. Jako osoba pracuję, wykonuję różne czynności przynależące do procesu pracy, a wszystkie one, bez względu na ich charakter, mają służyć urzeczywistnianiu się mojego człowieczeństwa, spełnianiu osobowego powołania, które jest mi właściwe z racji samegoż człowieczeństwa. Uważam, że praca ludzka ma głównie swoją wartość etyczną, która wprost i bezpośrednio pozostaje związana z faktem, iż ten, kto ją spełnia, jest osobą, jest świadomym i wolnym, czyli stanowiącym o sobie podmiotem. Ta prawda stanowi jakby sam podstawowy i odwieczny rdzeń chrześcijańskiej nauki o pracy ludzkiej. Chcąc bliżej określić znaczenie etyczne pracy, trzeba mieć przed oczyma tę przede wszystkim prawdę, że praca jest dobrem człowieka. I to nie dobrem tylko „użytecznym” czy „użytkowym”, ale dobrem „godziwym”, czyli odpowiadającym godności człowieka, wyrażającym tę godność i pomnażającym ją. Przez pracę bowiem człowiek nie tylko przekształca przyrodę, dostosowując ją do swoich potrzeb, ale także urzeczywistnia siebie jako człowieka.
Dzisiejszy świat, jak to dostrzegam, pojmuje i traktuje pracę jako pewnego rodzaju „towar”, który pracownik — w szczególności robotnik w przemyśle — „sprzedaje” pracodawcy. Niebezpieczeństwo traktowania pracy ludzkiej jako „towaru” czy anonimowej „siły” potrzebnej dla produkcji nacechowane jest przesłankami ekonomizmu materialistycznego (liczy się tylko dobry zarobek, pieniądz), co obecnie dostrzegam w moim otoczeniu. Dlatego też uważam, że należy głosić i popierać przede wszystkim godność pracy, każdej pracy a zwłaszcza pracy rolnika.
Bardzo szczegółowo problem pracy omawia święty Jan Paweł II w encyklice „Laborem exercens”, z fragmentami której warto się zapoznać chociażby w aspekcie prezentowania poglądów na ten temat przez poszczególnych kandydatów w zbliżających się wyborach prezydenckich (niedziela 10 maja 2015).
Myślę, że chrześcijanin, który wsłuchuje się w słowo pasterzy Kościoła opartego na Słowie Bożym, łącząc pracę z modlitwą, niech zda sobie sprawę, jakie miejsce jego praca zajmuje nie tylko w życiu ziemskim, ale także we wzroście Królestwa Bożego, do którego wszyscy jesteśmy wezwani mocą Ducha Świętego i słowem Ewangelii.
Zbigniew Stachurski