Ciągle jestem pod wrażeniem Franciszkowej opowieści o tym, na czym polega prawdziwa radość. Chyba tak nie umiem. Szkoda. Ale....
Coś się zmieni? Poza tym, że raz cień będzie przede mną, a raz za mną chyba nie.
Było lepiej. Myślałem, ze czeka mnie zmartwychwstanie. Powoli jednak zaczynam tracić nadzieję.
Choć czas już zatarł w pamięci niektóre twarze, to ze dwie jakoś pozostały. I tak dziwne.
Czas na zmartwychwstanie - napisałem w ostatnim wpisie. Trochę czasu minęło. Ale nic takiego się nie stało. Poczekam albo....