Już dawno. Chyba koło 30 marca 2019, kiedy pisałem poprzedni post. Teraz powolutku wychodzę z twierdzy. Bo a nuż wróg tylko się schował?
Metr to metr. Nie trzeba jakiegoś wzorca, by wiedzieć, ile to mniej więcej. Ale w życiu nie wszystko jest takie proste.
... i nic nie mogę zrobić. Jak mający za mało i zbyt licho uzbrojonych ludzi dowódca patrzący, jak przeciwnik pod murami prowadzi przygotowania do natarcia. Poddać się nie ma sensu. Nikt jeńców brać nie będzie.
Zobaczymy... Kolejny raz w życiu jestem na rozdrożu. Każda droga jednakowo dobra i jednakowo zła...