Plotki

dodane 23:27

Czy to, że ludzie mówią o kimś czy o czymś znaczy, że zaraz plotkują?

Kiedy się razem pracuje siłą rzeczy to czy owo się widzi. Gdy dzień jest jak co dzień - nie ma o czym mówić. Ale jeśli np. koleżanka wystroi się, jak szprotka na święto morza... To co, jak się zauważy i wymieni uwagi, to już plotki? A cóż komentowani czyjegoś stroju ma do plotkowania? No i najważniejsze: nie byłoby stroju, nie byłoby gadania.

Jasne, każdy może chodzić ubrany jak chce. Ale też trudno zabraniać komentowania, jeśli strój różni się jakoś znacząco od stroju, który ktoś nosił dawniej albo tym bardziej, jeśli wyłamuje się z przyjętych konwenansów. Przecież łamie się konwenanse właśnie po to, żeby znaleźć się na językach, czyż nie tak?

No albo jeśli szef w pracy podejmuje jakieś dziwne decyzje... To pracownicy mają nic między sobą nie mówić? Jeśli szef tego oczekuje, jak w ogóle traktuje pracowników? Poddani faraona czy co? Tylko kadzić wolno? Co taki człowiek w ogóle sobie myśli? Za kogo siebie uważa?

Nie trzeba dodawać, ze szef jako szef też oczywiście komentuje czyjąś postawę, czyjeś działania itd itp. Uważa, ze taka jego rola: kierować grupą, a więc i mówić kto, co i jak. Ale to oczywiście nie są plotki, to jest pochylenie się z troską nad problemem, któremu na imię Tomasz, Krzycho, Andrzej itd.

Coraz mniej rozumiem świat. Czas chyba umierać.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Kategorie