Zrezygnuj. Miej nadzieję. Dwa tak różne sygnały. A mnie między nimi z powodu tej niepewności wywracają się flaki.
Będzie apelacja. Nie bardzo wierze w jej skuteczność. Widziałem już procesy, w których nie o sprawiedliwość chodziło, ale o racje... A to nie proces, tylko zwykłe rozeznanie. Można dobrze rozeznać nie mając wielu dawnych?
Parę dni temu powiedziałem Bogu "tak". Na to, co dzieje się w mojej pracy. No i się zaczęło.