Dalej czekam
dodane 2024-01-10 19:58
Próbuję się odcinać, jakby mnie TU nie było, ale wiem, ze to działa tylko do kolejnego ukłucia szpilką...
Spokojniej, bo jeden poszedł na urlop, drugi uznał, ze w takim razie nie musi przychodzić do pracy. Nie ma komu ociągnąć za dźwignię zapadni... Stoją ciągle ze stryczkiem na szyi. Niby możliwe, że egzekucja odwołana, ale ja dalej jak stałem tak stoję... Ile to już dni? Koło 40.
Tracę motywację do pracy. Zacząłbym nowe, ale... Po co, jeśli za dwa dni, za tydzień albo za miesiąc po prostu wyrzucą do to kosza?
A potem będą mówi, że nie ma wyników. I to moja wina oczywiście. Moja wina, że nie mam psychiki ze stali...