• Po spotkaniu w Grace Hospital

    No to ostatni etap przygotowawczy do pracy na oddziale paliatywnym mam za sobą. Jak się okazało, nie był to żaden instruktarz (nie wiem, skąd mi się to wzięło :D) tylko najzwyklejsze w świecie przesłuchanie, ponowna rozmowa kwalifikacyjna - prawie jak spowiedź - pytania o najlepsze i najsilniejsze cechy mojej osobowości, charakteru jak i te najsłabsze, przykładowe sytuacje na oddziale i moja na [...]


  • Na Twoje słowo...

    Za chwilę wychodzę na spotkanie z pracownikiem socjalnym i kierownikiem duchowym oddzialu paliatywnego w Toronto Grace Hospital. Ostatni instruktarz przed wejściem na oddział. Czekam na nie z pewną niecierpliwościa, ale i niepokojem już od połowy maja. Z niecierpliwością, bo to chyba normalne, że chce się zacząć jak najszybciej robić to, do czego, tak mi się wydaje, On mnie powołuje. Z [...]


  • Wschód słońca

    Przy akompaniamecie muzyki z komputera oglądam zdjęcia - owoc dzisiejszego poranka. Chcę się podzielić na moim blogu tym, co mnie samą zachwyca. Wybieram zdjęcie i w tym momencie z głośników rozbrzmiewają [...]


  • jeszcze o szczęściu...

    Wikipedia podaje, że poszczególne listki czterolistnej koniczyny [...]


  • Takie małe, a cieszy...

    To z dzisiejszego spaceru. I wcale jej nie szukałam - przystanęłam tylko, by napić się wody [...]


  • nadzieja

    Aż do wczoraj przez pewien czas wydawało mi się, że moje "porażki" wcale nie działają na mnie tak jak kiedyś. Tak bardzo chciałam jechać na rekolekcje do Woźniakowa. Nie wyszło. Chciałam w lipcu rozpocząć mój woluntariat na oddziale paliatywnym, muszę czekać do drugiego tygodnia września. Skoro wyjazd do Polski nie doszedł do skutku, a na rozpoczęcie pracy muszę czekać, pomyślałam, że w końcu [...]


  • Z pustymi rękami...

    "Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie [...]


  • Koko

    Basi z Whitby niespodziewanie wypadł wyjazd do Ottawy, a ja przez cały tydzień bawię się w dog-sitter :D