bez tytulu

Po spotkaniu w Grace Hospital

dodane 03:28

No to ostatni etap przygotowawczy do pracy na oddziale paliatywnym mam za sobą.  Jak się okazało, nie był to żaden instruktarz (nie wiem, skąd mi się to wzięło :D) tylko najzwyklejsze w świecie przesłuchanie, ponowna rozmowa kwalifikacyjna - prawie jak spowiedź - pytania o najlepsze i najsilniejsze cechy mojej osobowości, charakteru jak i te najsłabsze, przykładowe sytuacje na oddziale i moja na nie reakcja, itd.  Wśród pytań były również te, które od początku, a zwłaszcza wczoraj i dziś sama sobie zadawałam.  Odpowiedziałam uczciwie, że na wiele z tych pytań nie znam odpowiedzi, że wciąż się siebie uczę i okazało się,  że właśnie taka odpowiedź zadowoliła panie najbardziej, że pani odpowiedzialna za opiekę duchową nad pacjentami jak i załogą ma opory w zatrudnieniu kogoś, kto zna odpowiedzi na wszystkie pytania i kto jest stuprocentowo pewny, że poradzi sobie w każdej sytuacji.  

Teraz mam czas na ćwiczenie cnoty cierpliwości :D i postanowiłam nie narzekać, że znów muszę czekać może dzień, może dwa, a może tydzień, tym razem na telefon od pana, który jest w tej chwili nieobecny, a który, gdy wróci do pracy i znajdzie odpowiedni do tego czas, wprowadzi mnie na oddział. 

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 15.05.2024

Ostatnio dodane