Skala nieprawości ludzi powiązanych z poprzednią władzą jest jednak przerażająca....

Nie żebym jakoś specjalnie za nową władzą przepadał. Nie pozwala mi na to choćby oglądany od czasu do czasu... Zaraz... Dziennik Telewizyjny? E, nie, przepraszam, Wiadomości. Sposób, w jaki dziś jest robiony, na poziomie komentarzy, jest propagandą tak nachalną, że aż człowieka mdli. I marnym pocieszeniem jest dla mnie, że poprzednia ekipa robiła podobnie. "Nasi" powinni jednak inaczej, o niebo uczciwiej. Nie przepadam więc jakoś specjalnie za tą nową władzą, ale to, co wychodzi teraz na wierzch jeśli chodzi o "stary reżim" budzi we mnie niesmak zdecydowanie bardziej dokuczliwy.

Afera z reprywatyzacją kamienic w Warszawie pokazała, że słuszne były moje podejrzenia, iż robienie różnych dmuchanych afer z Komisją Majątkową w tle (tą rządowo-kościelną, od zwrotu majątku) było tylko zasłoną dymną dla ochrony zupełnie innych "geszeftów". Okazuje się też, że państwo zwykłym obywatelom mówiło, że na to czy tamto nie ma pieniędzy, za to hojną ręką obdarowywało fundacje, w których działali Znajomi Królika. No i dla mnie, jako człowieka pracującego w mediach rzecz najbardziej bulwersująca: ciche finansowanie niektórych podmiotów. Mam konkretnie na myśli Gazetę Wyborczą i to zamawianie jej prenumeraty dla urzędników państwowych, zlecanie drukowania ogłoszeń.... Oczywiście można powiedzieć, że wszystko jest w porządku, bo jakąś gazetę warto zaprenumerować i gdzieś trzeba się ogłaszać. Tylko rekcja na sytuację,w której ten łatwy dopływ pieniążków się skończył pokazuje, o co naprawdę chodziło.

Cóż powiedzieć? Obrzydzenie człowieka bierze, gdy widzi takie układy i gdy ich bronienie nazywa się obroną demokracji. A że nie jestem człowiekiem, który bogatszym od siebie zazdrości ich pieniędzy, moje obrzydzenie na całaątę sytuację jest jak najbardziej autentyczne. To ja już naprawdę wolę aferzystów, którzy załatwiali ludziom ciepłe posadki albo zapominali do oświadczeń majątkowych wpisać drogiego zegarka. Toż to byli tylko biedni, naiwni nieudacznicy, którzy nie potrafili się dobrze zadekować....

Tak, martwi mnie zadłużenie Polski. Ale tak sobie myślę, że lepiej, jeśli będzie spowodowane rozdawaniem pieniędzy dzietnym rodzinom, niż zaspokajaniu wilczych apetytów ciągle nienasyconych kolesiów, dla których zarabiający mniej niż 7 tysięcy jest naiwniakiem.