nauka która nie jest nauką

Około przemienienia

dodane 23:58

Zawsze byłam ambitna i pociągało mnie to co wydawało się na pierwszy rzut oka nieosiągalne. Im trudniej, tym lepiej. Przekraczanie kolejnych granic było niesamowicie motywujące. I tylko powtarzanie sobie "ja nie dam rady?" Nie... nie było dla mnie rzeczy niemożliwych. Dawne dzieje...

Na II tygodniu rekolekcji ignacjańskich miałam wrażenie, że jest wiele rzeczy niemożliwych, ale już wtedy i to w dodatku na płaszczyźnie duchowej nie miałam ochoty na przekraczanie granic. Niemniej wtedy panowała zasada "Pan każe, sługa musi", jakoś przeszło...

A dziś zostając na adoracji uświadomiłam sobie, że moje dawne pragnienie osiągania rzeczy niemożliwych Pan Bóg całkiem serio potraktował. Zmieniliśmy jedynie płaszczyzny, pragnienia pozostały te same. Klęczałam z jednej strony w zachwycie, z drugiej w przerażeniu... tak doświadczenie uczniów jest mi całkiem bliskie :)

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 02.11.2024

Ostatnio dodane