Zielono mi na co dzień
Wysokie progi...
dodane 2009-04-27 11:22
W piątek w Oktawie Wielkanocy kłóciłam się z moim Przyjacielem, że zachowywanie postu (wiem, wiem, wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych ;) ) jest bez sensu, że to tydzień nieustannego, wielkiego święta... że nawet jakbym chciała to nie umiem tego dnia pamiętać o wydarzeniach wielkopiątkowych, no bo przecież jak? przecież to jedna długo 8mio dniowa niedziela ;)
A wczoraj mój adoptowany (bo nie terytorialny) proboszcz ogłosił dyspense arcybiskupa na piątek 1 maja. Stojąc w samym środku kościoła, nerwowo zaczęłam drapać się po głowie próbując przypomnieć co to za uroczystość przypada tego dnia... Święto Pracy Kościół przechrzcił na św. Józefa Rzemieślinika ale tak sobie myślę, że ten obchód ma status eee... wspomnienia więc to chyba nie jest wystarczający powód aby dawać wiernym dyspensę. No to główkuję dalej szukając jakiegoś rozsądnego wytłumaczenia - to może to z powodu Soboru Konstantynopolitańskiego I w 381 roku? Jednak potem było jeszcze tyle ważnych soborów, choćby Trydencki czy Watykański II, więc niby skąd nagle ten Konstantynopol? Z informatycznej przewrotności byłam skłonna nawet uwierzyć, że to z okazji rocznicy wysłania pierwszego SPAMu. Nie mogąc jednak w swej małej, zielonej główce dojść rozwiązania wlazłam po powrocie do domu na stronę diecezji a tam:
Niniejszym, biorąc pod uwagę typowo wypoczynkowy i turystyczny charakter pierwszych dni miesiąca maja, udzielam wszystkim wiernym na terenie archidiecezji gdańskiej dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek, dnia 1 maja 2009 roku./-/ + Sławoj Leszek Głódź
Arcybiskup
Metropolita Gdański
Moje wyboldowanie... Tak sobie myślę... "Sławoj Leszek Głódź... by żyło się lepiej!" :] Dzięki, ale chyba nie skorzystam ;)