Zielono mi na co dzień
Zakuty łeb
dodane 2008-08-29 16:33
Przywdziałam zbroję i udałam się na duchową wojnę. Od kliku dni walczę i tak na dobrą sprawę na razie końca nie widać. Ale po raz pierwszy mam pewność zwycięstwa. Tylko nie wiem jeszcze co to zwycięstwo będzie oznaczać. Będzie to na pewno dobro. Ważne, że nie jestem sama. Wczoraj spowiednik mi się smsowo przypomniał - mieliśmy się po miesiącu spotkać więc zaczął się martwić. Bardzo mnie zaskoczył swoją postawą - Dobry Bóg jednak czuwa i nad mrówkami. Na pewno nie jestem sama.
Zakuty jest detalem z zamku w Gniewie. A ja jadę do lasu.