Zielono mi na co dzień

Jak ni ma to ni ma! :P

dodane 19:49

Rodzice wyjechali, a ja zostałam - jutro mam egzamin z Pisma Świętego. Nie pisałabym o tym ani słowa gdyby nie moje mocne postanowienie, że na żaden więcej egzamin nie będę jechać pociągiem. Zakomunikowałam więc dziś ojcu, że żądam kluczyków, dowodu rejestracyjnego i ubezpieczenia od jego samochodu (do tej pory jeździłam autkiem Matuli). Oj jak go to zabolało i myślałam, że będę jednak w pieszą pielgrzymkę iść. Co więcej Rodzicielka mówiła, że moje zapewnienia, że nie będę przekraczać 170km/h i wcale nie sprawdzę czy rzeczywiście tym samochodem można jeździć 230km/h nie działały na Ojca budująco. Ale w końcu już w samych drzwiach Rodziciel się zlitował wyciągnął dokumenty, podaje mi kluczyk, ja odbieram łapię za breloczek i co? Widzę sam uchwyt od kluczyka a  zasadniczej części (takiego metalu z ząbkami) brak! Oglądam, szukam magicznego przycisku  po naciśnięciu którego kluczyk by się nagle pokazał ale ni ma! Jak głupia blondynka patrzę się na ojca pytającym wzrokiem  "a gdzie reszta?", na co słyszę "ni ma".

Okazuje się, że jutro przed egzaminem z Pisma Świętego będę musiała zdać egzamin z wiary, że w ogóle uruchomię ten samochód ;)

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 25.11.2024

Ostatnio dodane