Zielono mi na co dzień
Luźne obserwacje nowych ckliwych tradycji
dodane 2008-04-02 20:02
Hmm... przerażają mnie Polacy, pewnie psy na mnie zaraz powiesicie ale ja naprawdę mam dość tej "papomanii", która trwa trzeci rok. Jak jesteśmy puści. Nie mówcie, że nie - społeczeństwem rządzi czwarta władza - to co mówią dziś w telewizji, to co piszą w gazetach jest zwierciadłem naszej nowej papieskiej "tradycji" i całej ckliwości związanej z osobą Jana Pawła II.
W głównych wiadomościach telewizji publicznej (dosłownie kilka minut temu) powiedziano, że:
"...dla Polaków tego dnia [dnia pogrzebu - przyp.] wspomnienia były najważniejsze."
Cudo nie? Ale taka jest prawda - my nie wierzymy w zmartwychwstanie, dla nas śmierć jest końcem. My w tym momencie nie przychodzimy do Pana Boga i nie prosimy za naszego zmarłego brata/siostrę o to co jest najpiękniejsze, o niebo. Czasem mam wrażenie, że jedyną osobą, która się modli to ksiądz, wierzę głęboko, że on wierzy w te często pośpiesznie wypowiadane formuły, które moim zdaniem są jednymi z piękniejszych. Ludzie przychodzą na pogrzeby żeby się spotkać (zawsze spotykam wtedy część osób które widuję tylko w czasie takich uroczystości) - co nie jest samo w sobie złe - i razem odprowadzić zmarłego do ziemi. Potem jest koniec, a my zaczynamy żyć wspomnieniami.
Ale wracamy do dzisiejszego dnia. Pewien franciszkanin w TV stwierdził, że w wyniku działań ostatnich trzech lat: "niektóre osoby sięgnęły po dzieła ojca świętego". Założenie optymistyczne i wierzę, że mówił z doświadczenia, które na pewno jest bardziej optymistyczne od mojego. Bo ja nie znam żadnej osoby, która by sięgnęła po nauczanie Jana Pawła po jego śmierci, mówię o tym nauczaniu oficjalnym - dużo osób z którymi rozmawiałam bardzo przeżyło jego śmierć i kolejne dni, przeżyło wielkie nawrócenia ale nauczanie... oj nieee natomiast dość często pojawiały się stwierdzenia "to bardzo trudne teksty, ja ich nie umiem zrozumieć". Nie dziwię się to nie jest najprostszy język a między poranną gazetą a pitem rzeczywiście trudno zrozumieć.
Na koniec jeszcze codzienna darmowa gazeta zwąca się "Metro" strzeliła wielki temat na dwie strony "Jesteśmy już trzy lata bez Papieża". Nie wiem kto to pisał, ale niech redaktor puknie się w czoło :] Choć ten temat również świetnie wpisuje się w naszą polską "papomanię".
Dobry Panie Boże daj nam nawrócenie.