nauka która nie jest nauką, Zielono mi na co dzień
Obrzucili Mrówkę błotem w kościele ;)
dodane 2008-03-15 00:19
W parafii obok jest oaza - kilkunastu młodych i ambitnych, którzy chcą i się starają. Dzięki nim wierzę, że Kościół nie upadnie. W tym roku podjęli się organizowania rekolekcji dla uczniów szkół średnich i nie wiem jak ale znów mnie wrobili w udział w nich. Wcisnęli w grupkę dali temat i wszystko byłoby dobrze gdyby nie drobny fakt, że nie miałam pojęcia jak konspekt przewidywał przejście przez zagadnienie ;) Ale poradziliśmy sobie jakoś.
Potem było nabożeństwo pokutne gdzie kleryk kazalnie się wykazywał i co? I obrzucił mnie dosłownie błotem, no wredota mnie upaprał doszczętnie... tia brud grzechu łatwo się rozprzestrzenia no ale jednak dlaczego ja? Doh, zawsze tak jest - mrówka i kleryk = krzywda mrówki.
Jak wyszłam z domu po 14 tak wróciłam na chwilę przed 22... ale to był dobry dzień:
a) potrzebowała bardzo porozmawiania z tymi młodymi, nie uświadamiałam sobie dotąd tak dobitnie tej potrzeby
b) Mt. 16, 22-23 - nie robiliśmy tego ale przypomniało mi się - jakaż ja jednak skrajnie głupia jestem, a to tylko dlatego, że ostatnio żyję Radością... jak dobrze, że Pan Bóg chce nam naszą głupotę pokazywać