Zielono mi na co dzień
Mrówcze wyrafinowanie
dodane 2008-01-08 23:48
Tak więc dziś napisałam kilka maili do okolicznych parafii, zobaczymy cóż z tego wyjdzie. Ech ten zmysł informatyczny kiedyś mnie zgubi. Przyjaciel po prostu się ze mnie śmieje... ech a miał mnie tutaj duchowo wspierać!
Jutro umówiłam się na krwiodawstwo, znajoma znajomej ma jakąś operację... wszystko dobrze tylko ja zaczynam zajęcia o 8... znów się spóźnię, ale może tym razem wykładowcę przekupię dostaną czekoladą ;)
Na egzaminie z etyki działy się cuda, dostałam 5 (rozmawiałam o sumieniu, zasadzie solidarności, nauczaniu poprzedniego papieża a no i rozumieniu pojęć przez wieki... udało mi się ominąć temat rodzicielstwa!) ;) A dziś podobną ocenę "umówiłam" ze sztucznej inteligencji. Jak obliczyłam, musze tę sztukę w najbliższych tygodniach jeszcze tylko osiem razy powtórzyć i mogę cieszyć się feriami, przygotowując się do rekolekcji :)