nauka która nie jest nauką, Zielono mi na co dzień
Studenckie szczęście
dodane 2007-12-14 22:02
Z końcem listopada pastwiłam się nad niesprawiedliwością wydawnictw i nieadekwatnością przychodów studentów do cen podręczników. Nawet już się pogodziłam z tym, iż niektórych pozycji zwyczajnie nie będę mieć, przynajmniej dopóki nie znajdę jakiejś dobrze płatnej pracy, aż tu nagle dziś... ni z tego, ni z owego (tak dokładniej to z poczty, ale to nieważne ;) ) przyszła do mnie paczka. Jak najszybciej rozpruwam kartonik, szarpię się z folią, aż tu przed moimi oczami odsłania się... Breviarium Fidei. Qrcze łzy mi stanęły w oczach, ech taki prezent "imieninowo-mikołajkowo-świąteczny"... To tak jakby ktoś miał wątpliwości czy święty Mikołaj istnieje.