Dziennik pokładowy

Dzień 14

dodane 22:26

Ten dzień można by zakwalifikować jako wyreżyserowany przez Alfreda Hitchocka, zaczęło się tak jak w każdym jego filmie, od wielkiego "bum" czy też trzęsienia ziemi. Pogotowie, trochę nerwów i jeden domownik mniej zamiast śniadania. A potem już mogło być tylko gorzej... aż do samego finału późnym wieczorem gdzie bardziej było mi w smak patrzeć na siebie i gryźć wkoło niż spojrzeć na innych. I tak dobrze, że J. mnie wyciągnęła na jakąś pizze po pracy bo choć na chwilę "przestałam myśleć".

A teraz od pół godziny siedzę w półmroku obserwując siebie wzajemnie z "emerytowanym" kotem. Może do końca mojego pobytu tutaj się zaprzyjaźnimy...

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 04.11.2024

Ostatnio dodane