Dziennik pokładowy

wdrażanie się

dodane 23:15

Wczorajsza wieczorna rozmowa:

p.J: To na którą mają być śniadania?

Mrówka: a na którą macie Mszę tutaj?

p.J: 15 po siódmej

M: yhm... czyli tak jak ostatnio [w sensie w zeszłym roku]... to śniadanie po najlepiej.

Dziś nad ranem odzyskując świadomość, zaczęłam bić się z myślami czy zwlec swoje grzeszne członki z wyra czy kimać do śniadania. Popatrzyłam na zegarek 6:45, podrapałam się w głowie, usiadłam na łóżku, włączyłam kanał "Kaplica emerytów live" i postanowiłam wstać. A tu patrzę w TVpudełko, ołtarz przygotowany, świece zapalone i... i ksiądz podchodzi całuje... hmm... drapię się znów w głowę. Ubrałam się,"oczepałam" i poszłam pogadać tym razem już z p.L bo przyszła poranna zmiana

p.L: no i jak się Pani spało?

Mrówka: dziękuję dobrze... eee... to o której ta Msza tu jest?

p.L: ano (z tym hanyskim akcentem) za 15 siódma!

M: ke? no żartuje Pan teraz, kiedyś było inaczej

p.L: noo nie... teraz jest tak :]

No to poszłam na śniadanie... a jutro to śpię do 8! o! a co? muszę się odespać, tym bardziej że o 8 ma tutaj być ksiundz biskup ;)

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 02.11.2024

Ostatnio dodane