Zielono mi na co dzień
A teraz podaj mi ten kamulec! Ten jak Twój łeb!
dodane 2007-06-16 23:12
Sama nie wiem który raz oglądałam dziś Shreka. Może 40? A może już 60? Nie wiem... jednak za każdym razem ten film jest polem mojej refleksji nad przyjaźnią. Pierwszy raz widząc ten go nie wyobrażałam sobie, że taka przyjaźni Shreka z Osłem (zauważyliście, że on nie ma imienia?) może mieć w ogóle miejsce. Ich zupełnie nic nie łączyło poza tym, że oboje są z "innej bajki". Wyszczekano-upierdliwy Osioł i gburowaty Shrek zamknięty w sobie zaprzyjaźnili się ze sobą bardziej na złe niż dobre... ech życie umie być naprawdę dziwne. :)