serwisowe
Doszoruj się za uchem
dodane 2007-03-11 23:59
Na forum toczy się dyskusja o tym czy mówić o ślubie czystości w rodzinie. Natomiast mnie zastanawia jak to jest z naszą czystością? Ani nie fizyczną, ani nie rytualną, ani "nie-seksem". Czystością rozumianą jako uporządkowanie w sferze seksualnej. Czytając tą dyskusję mam wrażenie, że czystość rozumiemy bardzo przedmiotowo i bardzo nam daleko do "postawy czystości". Czystości czynów, słów i myśli. Ograniczamy się do skupiania się na problemie kontaktu fizyczno-werbalnego między kobietą a mężczyzną, a przecież nieczystość nie jest między nim a nią, a w niej, w nim.