Science

Informatyczne ostatki sesyjne...

dodane 09:56

Udało mi się zaliczyć najgorszy egzamin w dotychczasowej mojej karierze informatycznej. Modliłam się, żeby go tylko zaliczyć i móc zapomnieć o tym wydarzeniu. Wyniki były odkładane z dnia na dzień - nerwówka straszna bo od tego jednego egzaminu zależały kolejne moje 2 tygodnie i ewentualna możliwość wypoczynku. Wczoraj wieczorem kolega przysłał mi sms'a "Gratulacje dla najlepszej programistki na roku". Nie wierzyłam własnym oczom, weszłam na stronę z wynikami: zadanie 1, 2, ... , 5 - punktacja maksymalna, zadanie 6 - 0 pkt. Kilka punktów tak ale żeby bezbłędnie rozgromić pięć kolejnych popapranych zadań hmm... jak widać cuda się zdarzają.

Gdybym nie zdała miałam jeszcze możliwość iść na dzisiejsze wpisy o 12 i spróbować się "wykłócić" jak to egzaminator zasugerował. Z powodu, że byłam święcie przekonana, iż nie mam co się łudzić napisałam wczoraj maila do mojego "matematycznego" profesora, z którym kilka dni wcześniej umówiłam się na egzamin na czwartek o 12. Pan profesor uśmiechnął się tylko i powiedział, że nie ma sprawy i zaproponował "8:20 z dokładnością do zmiennej losowej komunikacji wersja Java2007/zima/trafic". Taką odpowiedź mógł tylko matematyk wymyślić :] Jak się wieczorem dowiedziałam, że ranne wstawanie nie będzie potrzebne i spokojnie mogę iść na egzamin o 12:15 wymieniliśmy się kolejną korespondencją. Tym razem to ja radośnie piszę, że chwalić Pana Boga bo udało mi się zaliczyć i w związku z tym wracamy do poprzednich ustaleń, na co pan profesor bardzo pobłażliwym tonem odpowiada: "widać studentka zmienną jest..."

Ogólnie trafiają mi się ciekawi wykładowcy, idę na ten egzamin...

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 02.11.2024

Ostatnio dodane