Science
Przedsesyjne
dodane 2007-01-28 23:15
Jutro czeka mnie najgorszy egzamin w obecnym semestrze. Wykładowca jest, jak to mój kolega określił "nieżyciowy" i miał racje. Człowiek robi egzamin z punktami ujemnymi, a całość ma polegać na uzupełnianiu średników, przecinków, kropek and so on... w kodzie. Co z tego, że mam 5 z ćwiczeń, na egzamin i tak muszę przyjść a ćwiczenia w ogóle się nie liczą. Tylko zachlastać się własną pięścią.
Dzisiaj weszłam na stronę mojego wykładowcy, popatrzyłam na linki tak z ciekawości i co widzę? Ano w dziale "Religion and Humanity" (zdziwiłam się, że w ogóle takowy ma) linki do: Mateusza, Listu i Znaku, Wiarę pominął ale niech mu tam ;) I nagle wszystko stało się jasne - nieżyciowość tego faceta, jego poczucie, że wszyscy muszą wiedzieć tyle co on po doktoracie z programowania w jakimś spaczonym języku - stało się jasne bo kolejnym linkiem (już w ulubionych miejscach) była strona gdańskich dominikanów! Oj jak ja sobie dziś zaczęłam pluć w brodę, że nie poszłam na ostatnie walne dominikańskie spotkanie a to tylko dlatego, że mi się nie chciało. Ech... może bym się z tym panem na nieco innej płaszczyźnie zaprzyjaźniła. No nic, ciekawe co będzie jutro... jak mnie obleje to mu powiem, że nie mogę przyleźć na poprawkę bo robi ją w samym środku moich rekolekcji - ciekawe czy zrozumie?
Egzamin z probabilistyki w dalszym ciągu oficjalnie nieumówiony... czekam na maila.
Poprawka!
Zapraszam serdecznie w czwartek 1 lutego o godz 12:15 w Instytucie Matematyki UG, pok. 224.
No po prostu mówisz i masz! Kocham tego pana :)
< Zaczynam się zastanawiać, czy ja rzeczywiście nadal chcę się bliżej bratać z dominikanami... eee... jeszcze będę częściej na nieżyciowego pana trafiać >