Zielono mi na co dzień
pierwszy z siedmiu złych
dodane 2007-01-22 23:33
Po 14h siedzenia przy komputerze stanęłam znowu w punkcie wyjścia. Po napisaniu około 1000 linii kodu, przyszło mi powtórzyć za Hamletem "Słowa, słowa, słowa...".
Po prostu nie działa tak jak powinno. Ba! przekopiowane nie działa, mimo, że wcześniej działało. Czuje się głupia, brakuje mi siły. Podobno informatyk potrzebuje dokładnie tyle czasu na napisanie zlecenia ile go mu pozostało, tzn. że dziś raczej nie zamknę oczu.
Czasem bliżej mi do szewca niż informatyka.
A w Gdańsku pada śnieg.