Zielono mi na co dzień, nauka która nie jest nauką
Bóg jest jak informatyk
dodane 2007-01-13 18:31
Pół roku chodzenia na tę uczelnie i przyznam się, że powoli zaczynałam już wątpić... Bo na tych studiach Pan Bóg był już dokładnie wszystkim - od bliżej nieokreślonej idei po genialnego budowniczego, który w procesie ewolucji się zblazował. Był garncarzem, nawiedzonym matematykiem i fizykiem, radosnym biologiem and so on... Słuchałam tego jako biedny informatyk (no ok jeszcze niedoszły) z głębokim poczuciem niedosytu. Aż tu dzisiaj siedząc na wykładzie słyszę opowieść jak to trzecioklasista wywiódł księdza w pole bo stwierdził, że Pan Bóg jest jak informatyk i miał rację! Bo człowiek (chrześcijanin) jest wpisany na stałe do pamięci Boga (a to już podobno ks. prof. Razinger - nota bene wie ktoś gdzie dokładnie to było napisane? czasy jeszcze przedkardynalskie)... No i wyszło... Pan Bóg master of hard disk :>
Acha... Historie filozofii starożytnej i średniowiecznej mam zaliczoną na 5 :)