Zielono mi na co dzień
Czas życzeń
dodane 2006-12-24 01:16
Prowadzenie spółki międzynarodowej jest naprawdę ciekawym doświadczeniem. Co prawda często mam serdecznie dość "firmowych spotkań na szczycie" bo tematyka stoczniowo-biznesowa jakoś mnie nie interesuje ale porozumiewanie się w języku, którego się w ogóle nie zna jest dość śmieszne.
Moi wspólnicy z Norwegii postanowili złożyć mi życzenia świąteczne po polsku (nie było to dla nich aż tak trudne, ponieważ Stein od początku lat dziewięćdziesiątych robi interesy w Polsce więc i z językiem jakoś się osłuchał). Ja również chciałam sprawić im radość więc napisałam mieszany mail - treść była po angielsku a temat po norwesku: "God Jul og Godt Nytt År!". Na co dostałam odpowiedź: "Takk for fin julehelsing." :]
Mimo wszystko mam jednak nadzieję, że pozostaniemy przy angielskim, bo o ile jeszcze jedno zdanie zrozumiem, to w dłuższych wypowiedziach w tym dziwacznym języku mogę się jednak zgubić ;>