• planowanie...

    Będąc u rodziców weszłam w pewną dyscyplinę dnia. Wstaję wcześnie, jeżdżę na basen, sprzątam, idę na spacer, jeżdżę na rowerze, robię różne niespodzianki kulinarne moim rodzicom i starcza jeszcze czasu, by razem popatrzeć na jakiś film, podyskutować i pobyć ze sobą. Zadziwiam się, że na to wszystko starcza nam czasu.


  • pochwała życia prawdziwego...

    Dziś w przerwie porządków kuchennych powróciłam do tekstów Tomka Żółtko. Nie wiem, jakie piosenki śpiewa obecnie, bo te, które znam pochodzą z jego pierwszych płyt. A poznawałam je już bardzo dawno temu. Znana jest, bo i w śpiewniczkach młodzieżowych można ją znaleźć, piosenka: "Po prostu z Jezusem żyć, zwyczajnie bez wielkich słów, każdy dzień powierzać Mu, stale przy Nim być"...


  • "tęsknota śmiałych poszukiwań"

    Skoro Tomasz Żółtko jest u mnie na topie to jeszcze kilka słów o nim. Jest chrześcijaninem, ale nie katolikiem i o tym trzeba pamiętać słuchając jego piosenek. Jego teksty bardzo mi odpowiadają, często oddają to, co naprawdę jest we mnie, choć brakuje mi w nich tych o Eucharystycznej bliskości. Słowa jego piosenek czasem wyrażają to czego nie potrafię wypowiedzieć własnymi słowami... Dziś "Tęsknota śmiałych poszukiwań" można jej posłuchać na Wrzucie. Piosenka ma dwa teksty, połączyłam je razem, nie podpada, zwłaszcza, ze refren jest taki sam...


  • jeśli Jezu jesteś moim Przyjacielem...

    Miałam dziś pisać o Adoracji, ale zrezygnowałam. Niech moim dzisiejszym komentarzem będą słowa piosenki Tomasza Żółtko, której wykonania niestety nie znalazłam w necie, ale sama chętnie ją czasem sobie podgrywam.


  • skojarzenie?

    "Ciasteczkowy złodziej" skojarzył mi się z upartym zapatrzeniem się w swoją jedyną słuszną interpretację cudzych intencji, słów, z którymi rzadko spotykam się w realnym, czyli rzeczywistym świecie, a dość często obserwuję w internecie ... bardzo lubię ten wiersz, czytam go dzieciom w szkole przy różnych okazjach, bo pokazuje, jak można pomylić się w ocenie sytuacji... dlatego go tu dziś wkleiłam ;o))


  • zamyślenia z porannej Mszy św.

    Poranna Msza u moich rodziców odbywa się dość wcześnie. Chcąc towarzyszyć w niej mojemu Tacie, muszę wstawać z pianiem koguta. Plus tego jest taki, że jadąc od razu potem na basen załapuję się na tańszą taryfę i mniejszy tłok. Ale nie o pływaniu dziś chcę napisać, choć mój dystans zajął mi dziś więcej czasu niż zwykle … ;o))


  • długo zwlekane spotkanie...

    W momencie śmierci bliskiego uderza człowieka świadomość niczym nie dającej się zapełnić pustki. (Ks. Józef Tischner)


  • z gitarą w ręku...

    "Nie patrzmy radzi na cudze błędy, nie zawsze mądry ten, kto bezbłędny, nie cieszmy oka na czyjeś klęski, nie zawsze silny ten, kto zwycięski. I nie wpatrujmy się ufnie w luster kryształy, nie będzie wielkim ten, kto jest mały." Czesław Niemen


  • lepiej?

    "Lepiej jest iść słuszną drogą potykając się, niż wielkimi krokami błądzić po bezdrożach" - św. Tomasz z Akwinu


  • Boże natchnienie?

    Nie wiem, dlaczego wsiadając w samochód zdecydowałam się pojechać właśnie tam na Mszę św. Wczoraj wpłynęła na to nietypowa godzina Mszy, która była dla mnie najbardziej wygodna. Ale dziś? Wprawdzie przebiegła mi przez głowę myśl, że może spotkam tam kogoś, do kogo muszę zadzwonić, ale tak naprawdę nie umiem wyjaśnić, dlaczego tam pojechałam. Koleżanki nie spotkałam. Jednak wchodząc do kościoła zauważyłam klepsydrę, na którą nie zwróciłam uwagi wczoraj.