Moje życie
Podkategorie: ciemna strona

Archiwum


  • Cymes myśl

    Odejdę od zasady, że nie wklejam na blog cudzych myśli. Ale ta, wsadzona przez Gibona na naszą stronę zasadniańską, to prawdziwy cymes. Dlatego wybaczcie mi ten grzech [...]


  • Gorczańskie impresje cz. 3 (Poszukując słońca)

    Niebo w dalszym ciągu bure i ponure. Pada śnieg. Przeczekać? Nie, szkoda dnia. Ostatecznie urlop jest taki krótki. Może się uda. Rzeczywiście. Miałem farta. Stojąc przez chwilę na parkingu w dolnej Szczawnicy zauważyłem słońce nad Jaworkami. Zatem Homole. Po drodze mijam przystanek autobusowy Sewerynówka. Tu wysiadałem w sierpniu 1973 roku. Mój pierwszy pobyt w górach. Najpierw staliśmy godzinę, [...]


  • Na głowie

    Media o aferze w Watykanie. O Światowym Spotkaniu Rodzin [...]


  • Dzień kapłaństwa

    Wielki Czwartek. Przejrzałem doniesienia agencyjne, zajrzałem do prasy. Dużo tekstów o kapłaństwie. Przeczytałem i poczułem się jak garbaty, do którego na imieniny przyszli goście. Radość, że tylu pamiętało. I smutek. Że na tych imieninach nie potrafią mówić o niczym innym, tylko o moim garbie. A przecież prócz garbu mam jeszcze zdrowe nogi, ręce, umysł i - chyba - serce. Potrafię pracować, [...]


  • Nie mogłem uwierzyć

    Gdy przed dwudziestu pięciu laty, w wypełnionym po brzegi kościele, stanąłem przy ołtarzu, by po raz pierwszy sprawować Eucharystię, nie mogłem uwierzyć, że już jestem [...]


  • Gdzie to było?

    Podobno trzeba aktualizować. Żeby to miało jakiś sens - zagadka. Gdzie mogło zostać wykonane zdjęcie poniżej? W nagrodę gratulacje autora ;)


  • Ratlerek

    Wieczorną porą wracał myśliwy z zakupów do domu. Za którymś zakrętem dojrzał w światłach reflektorów małego pieska. Skulony, wygłodniały, zagubiony między lasem a polem, siedział na poboczu ratlerek. Więc ulitował się nad nim, wsadził do samochodu i zawiózł do domu. Tu umieścił go w psiarni, dokarmiał, a nawet czasem zabierał pod dach, sprawiając uciechę dzieciakom. Z czasem ładował go z innymi [...]


  • Pytanie

    Wyszło jak zwykle, czyli inaczej niż było zaplanowane. Czyli miałem rozdzielić młodzieży pracę przy kościele, jechać do dentysty a potem usiąść i coś napisać. Wkrótce okazało się, że dyski do papieru ściernego się popsuły, znów zabrakło żelu do zdejmowania farby olejnej, spod kilku powłok malatury wyłoniły się dziury wygryzione przez korniki. Próba wyczyszczenia tych miejsc przyniosła żałosne [...]


  • Powrót Prezydenta

    Wielka szkoda, że w całym żałobnym szumie tej postaci poświęca się stosunkowo mało miejsca. Za mało. Bo niewątpliwie to najznamienitsza osobowość spośród wszystkich ofiar sobotniej katastrofy. Chodzi oczywiście o ostatniego Prezydenta RP na uchodźstwie, pana Ryszarda Kaczorowskiego. Zesłaniec, żołnierz Andersa, telegrafista spod Monte Cassino. Choć znałem wiele szczegółów biografii Prezydenta, [...]


  • Start po migracji

    Nawet szybko można było się przestawić na nowy panel administracyjny. Tylko czemu wcięło podczas migracji salamandrę. Toć nie będę miał komu gratulacji złożyć. Tym bardziej, że mosiądz się pomylił, choć był już bardzo blisko. Więc błagam wszechwładnego admina blogów: Szukajcie mi [...]

Ostatnio dodane

Polecam

Bądź na bieżąco