No, bo lepiej być naiwnym i głupim.

O politykę tym razem mi chodzi. I o media... Oburzenie wywołał ostatnio w prorządowych mediach fakt, że dawna "Orlenowa" wieruszka, z prezesem Obajtkiem na czele, wybyła z kraju. Że proszę, prokuratorzy chcą zbadać sprawy, a oni uciekli... Co nie przeszkadza dokonywać w ich nieruchomościach przeszukań....

Obłudne to oburzenie, prawda? Wiadomo jak pod nowymi rządami działa prokuratura i cały system "sprawiedliwości". Mogliśmy już zobaczyć jak przymusowo karmi się sondą  posła, mogliśmy zobaczyć pouszkadzany dom pana Ziobry, mogliśmy zobaczyć, jak  aresztuje się na trzy miesiące księdza za to, że ośmielił się budować ośrodek pomocy dla skrzywdzonych (bo o zarzutach korupcyjnych to jednak nie słychać). Coś zaskakującego w tym, że człowiek nie chce narażać się na tego typu szykany i woli parzyć na to z daleka? Jam tam się nie dziwię...

No i jeszcze jedno. Te przeszukania. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, bo czytałem pobieżnie, ale któryś ze śledczych ujawnił, że teraz przeszukiwać muszą wiele posesji byłego szefa Orlenu, bo on ma dużo nieruchomości.  W domyśle - nakradł i się obłowił. Pal sześć ta sugestia, niegodna kogoś dopiero prowadzącego śledztwo. Ale czy tylko ja mam wrażenie, że te przeszukania to rodzaj szykany? Że chodzi o zrobienie ludziom kipiszu w domu, żeby wszyscy się bali, że ich może spotkać to samo? No bo jakoś mi się nie mieści w głowie, by ludzie. którzy już widza jak działają teraz organa ścigania trzymali w domach coś ich obciążającego...

Paskudnie się porobiło. Ta nienawiść, ta niepohamowana chęć zemsty. Nawet gdyby to miało zaszkodzić dobru wspólnemu. No i to zakłamanie tak wielkie, że naprawdę, jak pisałem na Wiara.pl, zastanawiam się czy to już nie jest wręcz demoniczne...