Codzienność, Złośliwości
Ach ten Terlikowski
dodane 2023-03-28 15:09
Nie powiem, zirytował mnie.
Ręce opadają, gdy czyta się coś takiego. Zwłaszcza że chodzi o człowieka, który do niedawna chciał uchodzić za "pierwszego katolika Rzeczypospolitej". Co napisał?
Każdy z nas zna kogoś, kto był skrzywdzony, w każdej parafii, w każdej wspólnocie, w każdym zakonie i zgromadzeniu, w każdym seminarium są skrzywdzeni seksualnie. Odkrycie, że to oni są w centrum Kościoła, zmienia myślenie. Nie da się już wrócić do tego, co było.
Pod tym jego wpisem wypowiedziało się wiele osób. Te wypowiedzi, które widziałem, były podobne do mojej: "ja nie znam". Podobnie jak wielu innych napisałem, że przez wiele lat uczestnictwa w życiu Kościoła tam właśnie z problemem seksualnego skrzywdzenia się nie spotkałem. Sugestia, że "każdy zna" jest wyjątkowo perfidną. Znaczy, że to zjawisko powszechne, że wszyscy wiedza, ale nie mówią. Ukrywają. Nie chcą rozwiązać problemu. Nieładnie. Co na tak oszczercza insynuację odpowiedzieć?
Jak napisałem przeczytałem z kilkanaście, kilkadziesiąt odpowiedzi na jego twitterowy post. Choć red. Terlikowski twierdzi, ze wylał się na niego hejt, ja akurat takich wpisów nie zauważyłem. Może były, nie wiem. Podobał mi się za to jeden, mocno złośliwy, ale na pewno nie hejterski, którego autor zapytał "w jakim się pan towarzystwie obracał, że takie rzeczy twierdzi"?
No właśnie. Można zadać pytanie kolejne: dlaczego, skoro widział, nie reagował? Dlaczego na taką krzywdę był obojętny? Zaniedbanie, jak nic, zaniedbanie. Współudział w grzechach tych "wykorzystywaczy"...
Biedny człowiek. Nie zauważa, że w tym co pisze tak się już zapętlił, jak kot próbujący upolować swój własny ogon...