Codzienność, Złośliwości,

Przeraża mnie

dodane 10:28

Tak, przeraża mnie.

Przeraża mnie, gdy widzę prawych, pobożnych ludzi do tego stopnia zranionych informacjami na temat pedofilii wśród duchownych, że tracącymi trzeźwy osąd spraw. Padło oskarżenie? O tak, coś w tym może być, trzeba sprawdzić, bo jak się czują ofiary itd... No tak, ale jeśli sprawdzając widzimy, że ktoś kłamie? Normalnie to byśmy powiedzieli: oskarżający jest niewiarygodny. W tym jednak wypadku tak nie jest. Okazał się niewiarygodny? Trzeba dalej szukać, dalej sprawdzać, bo może jednak coś w tym jest... I biada tym, którzy uważają, że nie ma sensu sprawdzać: obrońcy pedofili! Najsmutniej, że biada także tym, którzy będą sprawdzać. Trzeba koniecznie publicznie spytać:  będą obiektywni czy zechcą sprawy tuszować?

To ostatnie czymże jest jak nie insynuacją? Posądzeniem - bez podstaw - o zła wolę? "Troszczymy się o ofiary pedofilów" to tak można innych ludzi traktować? To można z góry, tylko na podstawie własnej podejrzliwości, posądzać ludzi o najgorsze?

Przeraża mnie, że rozmowa z tymi ludźmi to jak gadanie z pijanym albo naćpanym. Wie swoje, nic go nie przekona. Jeszcze jeden, nieoczekiwany, rzadko dostrzegany  zatruty owoc grzechów tamtych kapłanów...

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024