Codzienność
Pokój wniebowstąpienia
dodane 2023-03-02 10:54
Nie, nie pomyliły mi się okresy roku liturgicznego.
Takie mam właśnie wrażenie. Odmawiając różaniec. Że tajemnica wniebowstąpienia jest pełna pokoju. Jak mało która. Bo w większości różańcowych tajemnic jest jakiś ruch, silne emocje, konieczność opowiedzenia się za tym czy innym. Wniebowstąpienie to koniec. To jak postawienie kropki po ostatnim zdaniu w napisanej książce. Już nic nie trzeba. Rozpoczyna się nowe, ale ta książka już jest, nic tego nie zmieni... I nawet jeśli nie napiszę kolejnych kilku, to ta już będzie. Na pewno...
Fascynująca jest cała ta historia z Jezusem zmartwychwstałym. Ale wiele w niej napięcia, niepewności, oczekiwania. W scenie wstąpienia Jezusa do nieba jest pokój i spokojne oczekiwanie nieodgadnionej przyszłości.
... Był początek października 1988 roku. Stałem jeszcze na życiowym rozdrożu, choć decyzja którędy już właściwie zapadła. Nie miałem pojęcia co przyniesie przyszłość, ale patrzyłem na nią ze spokojem, wręcz radością. Niczego się nie bałem. Schodziłem z Tatr, z Hali Gąsienicowej. Po kilku dniach wędrowania z nie najlżejszym plecakiem. Było już ciemno. Do pociągu zostało jeszcze parę godzin.... Przede mną było wiele dróg, a każda dobra, każda piękna. Do wyboru, do koloru...
Pokój jaki miałem wtedy w sercu do dziś mnie zachwyca. Może dlatego tak lubię w modlitwie różańcowej przenosić się z apostołami właśnie w tę chwilę. Gdy piękne się kończyło, a rozpoczynało się nieznane. Wiem jak to jest z fascynacją zerkać na próg, za którym zaczyna się przyszłość.