Codzienność, Narzekania
Twoja wina, twoja wina, twoja bardzo wielka wina...
dodane 2022-12-17 08:53
Jest pobity, jest sprawca. Kto winny? Odpowiedź dla niektórych nie tak oczywista. Są winni i winniejsi.
Marszałek Karczewski został napadnięty w sklepie. Wszyscy zgadzają się - tak nie można. Ale z ust rzecznika PO pada przy okazji pouczenie, że pan Karczewski nakręca spiralę nienawiści, bo oskarża o zajście PO i Donalda Tuska. I że tak nie można.
Cóż powiedzieć? Może faktycznie związku tu nie ma. Między tą agresją, a tym, co ostatnimi laty robi PO. Bo nie cała opozycja. Choć nie sądzę: atak był motywowany politycznie. Wyraźnie. Przypomnę jednak, że kiedy pod adresem polityków PO formułowane są jakieś groźby, to w ich narracji jest to wina PiS. I osobiście Jarosława Kaczyńskiego. Ewidentnym tego przykładem jest to, co mówi się w związku z kolejnymi rocznicami śmierci pana Adamowicza. Wtedy nie ma "nakręcania spirali nienawiści", co? Wtedy to jest najczystsza prawda. Choć wszystko wskazuje, że tamto morderstwo było dziełem człowieka działające z zupełnie innych, bardziej osobistych pobudek....
Widzę to od lat. Niekoniecznie tylko w starciach polityków. W wielu dziedzinach naszego życia. Tę mentalność Kalego. Że jednych się za coś gani, innych postępujących tak samo, usprawiedliwia. Wszystko zależy od tego czy swoi czy adwersarze. Gorzej, bywa że nie tylko usprawiedliwia. Czasem niektórych chwali się dokładnie za to, co u innych się gani. I ciągle widzi się winy u innych. Nigdy u siebie. Do bólu pozbawione elementarnej uczciwości... Znamienny przykład, że emocje przyćmiewają człowiekowi rozum nie tylko w chwilach wybuchu gniewu...
Podobnie jest z tzw cenzurą na Twitterze. Elon Musk dokładnie powiedział, za co zbanowani zostali pewni lewicujący dziennikarze. Nie za krytykę jego poczynań, ale - tak to zrozumiałem - za ujawnianie na bieżąco gdzie on i jego rodzina przebywa. Bo to narażanie ich na niebezpieczeństwo. No ale nieważne fakty, liczy się fama. Nawet KE ustami pani Jurowej się wypowiedziała. ONZ też. I tylko dziwne, że gdy na Twitterze banowani byli dziennikarze o poglądach prawicowych, ba nawet sam wtedy prezydent USA Donald Trump, była albo cisza albo wręcz zachwyt. Podobnie zresztą dziś, gdy wychodzą na jaw niecne praktyki dawnych szefów Twittera odnośnie do ograniczania zasięgów ludziom sprzeciwiającym się lewicowej agendzie.... "Precz z cenzurą", gdy dotyczy swoich. "Takich rzeczy wypisywać nie wolno" - gdy dotyczy przeciwników... Obrzydliwe.
Czy takie stawianie spraw nie jest nakręcaniem spirali nienawiści? We mnie budzi złość. I chęć odpowiadania tym samym. Albo rzuceniem jakimiś niewybrednymi epitetami. Jeśli nie tylko ja tak mam, to takie działania faktycznie są nakręcaniem spirali nienawiści. Są prowokowaniem do niej. Brutalnym. W najgorszy z możliwych sposobów. Jakby ktoś, kto wykręca komuś ręce pouczał swoją ofiarę, że nie powinna krzyczeć, bo nic złego jej nie robi...
Ale tak to jest, gdy nie powtarza się w kościele z autentyczną skruchą "moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina"; gdy spowiedź jest niepotrzebna, a psycholog (i rożne psychologiczne poradniki) tylko utwierdza w przekonaniu, że cały świat powinien się do frustrata dostosować, bo on ma prawa...
Warto pamiętać: czyste sumienie i samozadowolenie to dwie, całkiem różne sprawy...