Codzienność, Psalmy i życie

Psalmy i życie. 18 X

dodane 11:45

Szczerze?

Czytam Psalm 145. Natrafiam na fragment:

Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają,
wszystkich wzywających Go szczerze.

Wzywających go szczerze... Co to znaczy? Czy ja wzywam Boga szczerze? Jak by to było, gdyby nieszczerze? No rozumiem, gdyby chodziło o kpinę. Ale jeśli potrzebuje pomocy, ale nie wiem, czy Bóg zechce wysłuchać, bo może Jego wolna inna, bo może ma jakiś ważny plan... I proszę wtedy bez większego zaangażowania, z jakąś rezygnacją, bardziej pro forma, to wtedy szczerze? Nie wiem. Nie umiem wyznaczyć ostrej granicy między szczery, wzywaniem Boga, a jakimś przyzwyczajeniem, rutyną. Wiem, że zawsze, w każdej sprawie potrzebie Jego wsparcia. Ale tyle tych spraw, że samo ich wymienianie... Czy ma sens? Bóg przecież wie czego mi potrzeba. Ale czy wtedy ta modlitwa jest szczera? Czy to tylko rytuał?

Pytam, ale mam nadzieję, że Bóg zawsze jest blisko mnie. Pewnie wie, jak trudno mówić do kogoś, kogo się nie tylko nie widzi, ale też do kogoś, kto nie odpowiada, jak odpowiada drugi człowiek. Choćby tylko potakiwaniem. Bóg nie potakuje, nie słyszę Go... Więc chyba rozumie, że trudno mi do Niego mówić...

Mam więc nadzieję, że Bóg zawsze jest blisko mnie. Nawet gdy wydaje mi się, że jestem natrętem, który tylko Mu się naprzykrza. Przecież gdyby Bóg nie chciał, bym istniał - taki jaki jestem - to nie dałby mi istnienia, prawda?

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

6

7

8

9

10

11

12

13

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 28.04.2024