Znów uwielbienie...

Jest już wieczór. Po dniu intensywnego wysiłku. Ale czytam jeszcze Psalm 111. Którego autor obiecuje Boga uwielbiać

Z całego serca będę chwalił Pana
w radzie sprawiedliwych i na zgromadzeniu.

Ludzka pamięć bywa  w tym względzie zawodna. Postanowienia - słomiany ogień. Ale wiem, że jest Boga za co chwalić. Dziś choćby za kolory słonecznej jesieni...

Ale ta rada sprawiedliwych, zgromadzenie... Nie wiem jak to w okolicznościach życia psalmisty wyglądało. Nie wiem czy tą radę i zgromadzenie tworzyli ludzie religijni. A może głownie urzędnicy Pana Boga, którzy swoim Pan już specjalnie się nie przejmowali. Nie wiem... Ale myślę, ze dziś łatwo Boga wychwalać w Kościele. Na spotkaniach wspólnoty. Ale dać świadectwo wobec niewierzących...

No tak...