Codzienność, Psalmy i życie
Psalmy i życie. 23 IX
dodane 2022-09-23 08:51
Niczym nie zasłużyłem.
Piękny był wczorajszy psalm. Ten "dostrojony" w swoim pesymizmie do Koheleta. O marności ludzkiej egzystencji. Wielka w nim mądrość. " Naucz nas liczyć dni nasze,
byśmy zdobyli mądrość serca" - czytam. No właśnie: inaczej patrzymy na codzienność, zwłaszcza tę trudną, jeśli w perspektywie jest koniec. Ile warte są nie tylko nasze dobre nadzieje, ale i wzburzenia, że ktoś, coś?
A dziś słyszymy:
Błogosławiony Pan, Opoka moja.
On mocą i warownią moją,
osłoną moją i moim wybawcą,
moją tarczą i schronieniem.
Panie, czym jest człowiek, że troszczysz się o niego,
czym syn człowieczy, że Ty o nim myślisz?
Do tchnienia wiatru podobny jest człowiek,
dni jego jak cień przemijają.
Czy to tylko pobożne życzenia? Że Bóg jest tym, który człowieka wspiera? Każdy musi chyba sam odpowiedzieć sobie na to pytanie. Gdybym miał mówić o swoim życiu musiałbym powiedzieć chyba nawet coś więcej: Bóg nie tylko wspiera w tym co niby moje, ale przede wszystkim prowadzi i na tej przez siebie wybranej drodze wspiera... Ileż już razy wszystko mogło się zawalić? A trwa, ma się gorzej czy lepiej, ale jest... Ciemne doliny prowadzą ku skąpanym w słońcu szczytom. Mgły zostają w dole...
Nie sposób nie podzielać zachwytu psalmisty z drugiej zwrotki: kim jesteśmy, że się o nas troszczysz? Przecież jesteśmy marnością, a Tobie na nas zależy...
Bóg nie jest wyrachowany. A to zakładalibyśmy pytając "dlaczego nas kocha". Miłość, prawdziwa miłość, zawsze jest bezinteresowna. Kocham, bo jesteś, bo cię lubię, bo choć czasem mnie wkurzasz, to przecież nie wyobrażam sobie, że miało by cię nie być... I to jest ten największy Boży dar. Nie to, że się nami interesuje, że nas wspiera. Ale że obdarzył nas bezinteresowna miłością...