Niepewny nasz los. Straszą, że tej zimy zimno nam będzie...

W sumie jest się czego bać. Choroby, niepewność co do zamiarów naszego wschodniego (choć graniczącego z nami od północy) sąsiada, braki w zaopatrzeniu w ciepło, prąd, podwyżki, dewaluacja oszczędności /albo i kłopoty ze spłaceniem kolejnych rat kredytu... Co to będzie?

Słyszę dziś w liturgii:

Służcie Panu z weselem,
stańcie przed obliczem Pana z okrzykami radości.
(...)
Albowiem Pan jest dobry,
Jego łaska trwa na wieki,
a Jego wierność przez pokolenia.

Jeśli Bóg jest z nami niczego nie musimy się bać. Albo to złe nie przyjdzie albo jakoś z tym wszystkim sobie poradzimy. I pewnie wyjdzie nam nawet na dobre. Jego łaska na wieki, podobnie jak Jego do nas życzliwość. Będzie dobrze.