Codzienność

Bez złudzeń

dodane 14:11

Czy gdyby światem rządzili młodzi byłoby mniej wojen?

Takie opinie czasem słychać. Albo tezy, że gdyby rządziły kobiety, wojen byłoby mniej... Szczerze? Nie sądzę. Kobiety... No cóż, chyba za czasów Margaret Thatcher była wojna o Falklandy, nie tak? O jej twardej postawie w polityce gospodarczej już nie mówiąc. Angela Merkel z kolei swoja polityką pod wojnę podprowadziła, nie tak? A wiele tych wojen prowadzonych przez kraje europejskie w czasach, gdy na czele rządów mogą stać kobiety nie było. Podobnie było w historii. Nie trzeba odwoływać się do biblijnej Jezabel, wyjątkowo zażartej o okrutnej. Ale nawet taka caryca Katarzyna...

A młodzi? Dwa lata temu (dwa lata bez paru miesięcy) stałem w nielicznej grupce wiernych broniących mojego parafialnego kościoła przed demonstrantkami ( i demonstrantami, ale znacz nie mniej licznymi) spod znaku pioruna.... Poziom zacietrzewienia i agresji jaki widziałem... No cóż. Widziałem też z zupełnie innym kraju, kiedy po obu stronach barykady stali młodzi. I trudno mi było się oprzeć pytaniu, czy tak samo wyglądałaby sytuacja, gdyby byli tam chociaż trzydziestolatkowie. Ci już  nie tak w gorącej wodzie kąpani...

Nie, nie sądzę. Młodość i starość w wielu indywidualnych przypadkach mają zdecydowanie jedną wspólna cechę: radykalizm. U starych i u młodych wywołany w zasadzie tym samym: przekonaniem, że mają świętą rację, a paskudni ludzie żyjący wokół nich nie chcą tego dostrzec.... Pewnie zresztą u ludzi w średnim wieku też tak bywa.

To problem osobowości. Najpierw niedojrzałości - a niektórzy nie dojrzewają nigdy, potem stetryczenia...

Mam tylko nadzieję, że sam taki nie jestem i że nigdy takim się nie stanę. Oby dobry Bóg mnie przed tym obronił...
 

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 09.05.2024