Codzienność, Znaki nadziei
Wojenne zamyślenia
dodane 2022-03-20 15:55
Wojna na Ukrainie trwa. Racjonalne oceny, przypuszczenia, emocje... I chcenie.
Śledzę doniesienia z wojny na Ukrainie. Cały czas z nadzieją, że dojdzie do jakiegoś przełomu i Rosjanie zaczną się wycofywać. Z nadzieją na to właśnie przejmuje ukraińskie komunikaty, że wróg wprawdzie coś tam, ale... Tyle że fakty są takie, że Rosjanie każdego dnia zajmują coraz większy obszar. I rzadko się cofają, choć oczywiście i to się zdarza. Tak, widać że Ukraińcy mają "broń obronną", ale na większe kontrofensywy nie mają sił i środków.... Tym sposobem mogą tylko liczyć na zmęczenie wroga, ale wyprzeć go raczej nie zdołają..
Pozostaje liczyć na cud? Ano chyba tak. Bo po ludzku nie bardzo widać, by z tej inwazji Ukraina mogła wyjść obronną ręką. Po ludzku straci - uzna Krym na terytorium rosyjskie, być może zgodzi się na jeszcze jakieś koncesje terytorialne. Na demilitaryzację nie zgodzi się na pewno, bo Rosja osiem lat temu pokazała, co robi z państwami, które ufały, że ich nie napadnie... Wszak przypomnę: to Rosja między innymi gwarantowała niegdyś nienaruszalność granic Ukrainy. W zamian za oddanie znajdującej się na jej terytorium broni atomowej...
A cud.. W sumie co najmniej jeden już się stał. W tym roku jak na tę jego porę było podobno na Ukrainie wyjątkowo ciepło. Co sprawiło, że wojska rosyjskie nie mogły pójść szerszym frontem przez lasy pola, ale musiały trzymać się dróg. Myślę, że był w tym palec Boży. I że Archanioł Michał, patron Kijowa i całej Ukrainy, w tej walce z fala diabelstwa pomoże...
Tak, diabelstwa. I nie mam tu na myśli zwykłych żołnierzy, którzy bywają różni, ale przede wszystkim tych, którzy za ich działaniami stoją. Diabelstwo w nich rozpoznaję nawet nie po ogromie cierpienia, jakie na innych sprowadzili, ale po tym tsunami kłamstw, które od paru miesięcy zdążyło przez ich usta przejść. Łącznie z zapewnieniami, że obawy o agresję Rosji na Ukrainę to tylko wymysł NATO... Obrzydliwe.