Codzienność
AntyPiS jako stan umysłu
dodane 2022-03-09 15:25
Czara goryczy już się przelała. W atakowaniu rządu trzeba jednak zachować rozsądek i choć odrobinę przyzwoitości.
Nie żebym kochał tę partię, PiS ale... Jak Polacy mogą powtarzać głupie tezy, że stosujemy na granicy jakąś segregację rasową, że pomagamy Ukraińcom, innym już nie... Są na poparcie tej tezy jakieś fakty? Proszę pokazać, kto konkretnie z Ukrainy nie został do Polski wpuszczony. Kto konkretnie i w jaki konkretny sposób został źle przez polskie służby czy pracujących przy granicy wolontariuszy potraktowany. Wszystko to nie mające oparcia w faktach pomówienia. Bo gdyby faktycznie coś złego się działo, Twitter zalany już byłby konkretami.
Nie że mam wrażenie. Jestem pewien, że niektórym antyPiSowość tak weszła w krew, że odzywa się nawet wtedy, gdy nie ma ku niej podstaw. W postaci różnorakich niecnych podejrzeń, oskarżeń itd. Myślę, że oskarżający dziś polskie władze o jakieś zapędy rasistowskie tak się już zacietrzewili w tych dawniej czasem może i częściowo słusznych oskarżeniach, że dziś przestali widzieć fakty. W swoim mniemaniu zawsze mieli, mają i mieć będą rację. Nie mieści więc się im w głowie, że mogli choć trochę w swoich oskarżeniach się pomylić.
Tak, nie mieści się w głowie. Bo to jest pewien stan umysłu, nie mający wiele wspólnego z faktami. I chwała tym antyPiSowcom, którzy krytykując tę partię, te rządy, potrafią jednak zachować w tej krytyce jakiś zdrowy rozsądek.