Dziwny to lęk: wejść na stronę tego czy innego portalu. Skąd się bierze?

Serwisów społecznościowych mam coraz bardziej dość. Nie, nie z powodu kontaktów z ludźmi. Raczej z powodów, dla których zlikwidowaliśmy kiedyś na portalu Wiara.pl możliwość komentowania tekstów: to miejsce wylewania żółci wszelkiej maści frustratów. Ale to tylko pisanina. Tego się nie boję. Ale boję się pierwszej informacji, jaka w każdej chwili może się na wielu portalach pojawić: o agresji Rosji na Ukrainę.

Nie będę się mądrzył komentarzem dotyczącym geopolityki. Nie będę zgadywał "wejdą czy nie wejdą". Już samo wepchnięcie ludzi w tego rodzaju niepewność uważam za postępowanie podłe. Wojna to zawsze śmierć i zniszczenie. To najczęściej strach, bieda, a nawet głód. Jest się czego bać.

Na szczęście jest jeszcze Bóg. Kiedyś to wszystko sprawiedliwie rozsądzi. I mam nadzieję, że ci, którzy prą do wojny, zostaną właściwie przezeń potraktowani. Zresztą... Ile na tym świecie nieprawości, krzywd, kłamstw... Cała nadzieja w sprawiedliwym Bogu. Nie, zły nie może nad dobrym triumfować. Na tej ziemi - tak. W niebie na pewno nie. I jeśli nawet ci najgorsi znajdą się w niebie, to na pewno gruntownie przemienieni, ze świadomością, jak podli byli...