Codzienność, Złośliwości
Co tam, panie, w polityce?
dodane 2021-10-23 21:25
No, Chińczycy trzymają się nie tylko mocno, ale coraz mocniej. Ale oni daleko.
Męczące stało się ostatnio obserwowane naszej sceny politycznej. Od dawna tak jest, tyle ze ostatnio kaliber zagrożeń mocno się zwiększył. I to wszystko nie są już tylko zwykłe pyskówki. Idzie za tym wszystkim o sprawy naprawdę ważne. Także o to, czy będziemy naprawdę niepodlegli, czy będziemy tylko satelitami. Jak Księstwo Warszawskie, jak PRL...
Cóż, choć nie kocham specjalnie rządzących, nie mam wątpliwości, że naszej niezależności należy strzec jak źrenicy oka. I zgadzam się z tezą, że mieszanie do naszych spraw zagranicy pachnie zdradą. Bo to nie jest tak, że mamy w Polsce zamordyzm. Ostatecznie wszystkie wybory, jakie w ostatnich latach miały się odbyć, odbyły się. Suweren zagłosował jak zagłosował. I należałoby to uszanować przynajmniej do tego stopnia, by w nasze spory nie wprzęgać obcych. Cóż... Jak widać ostatnio politycy z różnych stron podpisują się pod tezą Macierewicza, ze jak nie rządzą oni właśnie, to Polska poniekąd nie jest niepodległa. Smutne...
Smutne tez było to, jak powitano protestujących z Polski pod TSUE. Faktycznie, obrazki nieciekawe. Druty kolczaste, wozy bojowe (chyba nie był to fejk, co?). Ktoś tu się wyraźni boi gniewu ulicy. I ma prawo. Ale gdy na ustach poszanowanie demokracji - aż się śmiać chce. Co by było, gdyby w Polsce coś takiego zrobiono? Ot, na marszach organizacji spod znaku pioruna?
Czytam potem różne komentarze, między innymi pod postami na Twitterze księdza Kowalczyka, i widzę, że mentalność Kalego ma się w Polsce lepiej, niż mogłoby by mi się przyśnić. Kompletny brak samokrytycyzmu. No ale jak człowiek nie mówi "moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina". to mu się wydaje, ze zawsze inni winni.
Zresztą... Jak sobie myślę o tych bogatych krajach europejskich, które stosują metody rodem z rajów podatkowych, to też mi się chce śmiać. No bo jak złodziej poucza co to demokracja, brzmi komicznie...
Na szczęście dziś sobota, jutro niedziela. Trochę spokojniej. No i ja nie jestem zobligowany tak często zaglądać, co w internecie piszczy...