Złośliwości
Woda z mózgu
dodane 2021-08-29 23:12
Bywa informacja i dezinformacja. Tą ostatnią na pewno jest informacja niepełna, pomijająca jakąś istotną część sprawy.
Pandemia, jej nasilenia i perspektywy na wygaśnięcie nie przestają być ważnym tematem zarówno prywatnych rozmów, jak i medialnych doniesień. Temat budzi wiele emocji. Dlatego tak ważnym wydaje mi się, by wszelkie informacje i komentarze na ten temat były rzetelne. Tymczasem...
Nieustającą irytację budzą we mnie informacje, w których podaje się jaki wśród zakażonych koronawirusem jest odsetek osób zaszczepionych. Nie żeby uważał, że takich informacji nie należy ujawniać. Wręcz przeciwnie. Widzę jednak, że nikomu nie przeszkadza, że to najczęściej... informacje bez sensu. No bo jakie znaczenie ma jaki procent wśród chorujących stanowią osoby zaszczepione czy niezaszczepione, gdy jednocześnie nie podaje się, jaki procent danego społeczeństwa jest zaszczepiony? Może wręcz wprowadzić w błąd co do skuteczności szczepień. Niestety, wielu to nie przeszkadza i na podstawie takiej szczątkowej informacji wyciągają wnioski co do skuteczności szczepień. Bezsensowne. Nie widzą w czym rzecz? No to fatalnie.
Tym, którzy nie rozumieją wyjaśniam.
Załóżmy że mamy dwa państwa: X i Y. Oba zamieszkane przez 10 milionów obywateli. Załóżmy, że w obu krajach epidemia rozwija się podobnie: u 10 tysięcy osób odkryto w ostatnim miesiącu zakażenie. W obu krajach media donoszą: tylko 20 procent wśród zakażonych, to osoby w pełni zaszczepione. Może być? Tyle, że w państwie X mamy 80 procent w pełni zaszczepionych, a państwie Y tylko 20 procent w pełni zaszczepionych. Nie ma to znaczenia?
Przejdźmy do liczenia.
Dla państwa X
Ilu to zaszczepionych? 80 procent z 10 milionów = 8 milionów.
Ilu niezaszczepionych? Cała reszta. 20 procent z 10 milionów = 2 miliony.
Ilu wśród chorujących zaszczepionych? 20 procent z 10 tysięcy = 2 tysiące.
Ilu wśród chorujących niezaszczepionych? 80 procent z 10 tysięcy = 8 tysięcy.
Spójrzmy teraz na proporcje.
Jeśli wśród 8 milionów zaszczepionych zachorowało 2 tysiące, to znaczy że zachorowała 0,025 procenta z nich. Zgadza się?
Zaś jeśli wśród 2 milionów niezaszczepionych zachorowało 8 tysięcy, to znaczy że zachorowało 0,4 procenta z nich. Zgadza się?
Ewidentnie w tym przypadku szczepionka działa. U w pełni zaszczepionych zakażenie wykrywa się o wiele rzadziej. Możemy bić brawo szczepieniom.
Dla państwa Y
Ilu to zaszczepionych? 20 procent z 10 milionów = 2 miliony.
Ilu niezaszczepionych? Całą reszta. 80 procent z 10 milionów = 8 milionów.
Ilu wśród chorujących zaszczepionych? 20 procent z 10 tysięcy = 2 tysiące.
Ilu wśród chorujących niezaszczepionych? 80 procent z 10 tysięcy = 8 tysięcy.
To spójrzmy teraz na proporcje.
Jeśli z 8 milionów niezaszczepionych zakażonych zostało 8 tysięcy osób to znaczy, że zakażona została co tysięczna osoba. Czyli odsetek tych, którzy zachorowali wynosi 0,1 procenta. Zgadza się?
Jeśli z 2 milionów zaszczepionych zakażonych zostało 2 tysiące osób znaczy to, że zakażona została co tysięczna osoba. Czyli odsetek tych, którzy zachorowali też wynosi 0,1 procenta. Zgadza się?
Jak widać w państwie Y odsetek tych, którzy zachorowali w śród zaszczepionych i niezaszczepionych jest dokładnie taki sam. A to by znaczyło, że szczepionka nie działa. Mija się więc z celem jej przyjmowanie.
Jak widać sama informacja, że wśród chorujących jest taki odsetek zaszczepionych a taki niezaszczepionych dla oceny skuteczności szczepień kompletnie nie ma sensu. Żadnego sensownego wniosku na tej podstawie wyciągnąć się nie da. Na temat skuteczności szczepień oczywiście, bo sensowny wniosek na temat tych, którzy mówiąc o skuteczności szczepień na takie częściowe informacje się powołują nasuwa się sam.