Narzekania, Złośliwości,

Cała Polska żółtą strefą

dodane 14:38

A Warszawa?

Tego się można było spodziewać. Kiedy Warszawa ma założyć maseczki, razem z nią musi reszta Polski :) Rząd po raz kolejny złamał ustanowione wcześniej przez siebie reguły. I jednakowo traktuje miasta, w których zakażań dużo jak i te, w których wedle starych reguł nie byłoby takiej potrzeby.

Pisałem parę razy na tym blogu, że uzależnienie obostrzeń jedynie od liczby chorych na ilość mieszkańców nie ma sensu. Że trzeba też uwzględnić wielkość obszaru, na którym żyją. I nawet ostatnio niby to uwzględniono. Że Warszawa idzie z epidemią na zderzenie czołowe widać było od co najmniej dwóch tygodni. Pisałem o tym:

https://blog.wiara.pl/Andrzej_Macura/2020/09/23/Kto-zalozy-maseczki

A potem tu:

https://blog.wiara.pl/Andrzej_Macura/2020/10/04/Moze-jednak-warto-pisac

Już w zeszłym, wedle wyliczeń jednego z pism, miała być w żółtej strefie. Ale czary mary - nie była. Teraz, żeby Warszawiacy - w tym parlamentarzyści i rząd przede wszystkim - nie byli "pokrzywdzeni" wszyscy muszą nosić maski razem z nimi. Nawet w tych gminach, w których nie ma ani jednego chorego. Ba, nawet jeśli w powiecie nie ma ani jednego! Zobacz powiat gołdapski: https://twitter.com/wmuw_olsztyn

Alternatywą - twierdzi Premier - jest zamykanie miast. Bo jedna trzecia powiatów i tak byłaby w strefie żółtej. Ha... Mądry człowiek, widać wie co mówi. Tylko dziwię się, że wcześniej jakoś nie było mowy o takiej alternatywie. Można by zresztą podziałać inaczej: np. w miejscowościach z najgorszą sytuacją przywrócić nauczanie zdalne. Choćby tylko w starszych klasach. Wiadomo, szkoły zawsze były są i będą rozsadnikami epidemii. Ale nie - maseczki na ulicach. W parkach pewnie też. Na moje oko to po prostu pokazanie, że coś robimy, żeby ukryć, że wcześniej zlekceważyliśmy. Mam na myśli ten trwający od wielu tygodni przyrost chorych w wielkich, gęsto zaludnionych miastach, któremu z racji przyjętego przelicznika nie położono tamy żadnymi, najmniejszymi obostrzeniami.

Powiem krótko: to jest żałosne. Zwyczajna trzecia odsłona teatrzyku ruchopozoranctwa, z jakim mamy do czynienia od wiosny. Nie miałbym nic przeciwko trzymaniu się wyznaczonych wczesnej reguł. Zmienianie ich, bo więcej miast, w tym Warszawa, musiałoby znosić obostrzenia, uważam za nie licujące z odpowiedzialnością, jaka na władzy ciąży.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 16.11.2024