Być upartym to nie cnota
dodane 2020-09-18 16:07
Czy rządząca w Polsce Zjednoczona Prawica rozpadnie się?
Trochę było to dla mnie niespodziewane. PiS, a może lepiej powiedzieć że Jarosław Kaczyński, tak przywiązał się do pomysłu ustawy "piątka dla zwierząt" czy jak ją tam nazywają, że dla niej gotów poświęcić jest rząd, koalicję i członków własnej partii. To znaczy zerwać z wszystkimi, którzy głosowali inaczej. Oznaczać to może powtórkę z 2007 roku - PiS obrażając się na koalicjantów straci władzę. Bo wiadomo, w wyborach, zwłaszcza po takim numerze, różnie być może.
Nie rozumiem czemu akurat ta ustawa jest taka ważna, że można dla niej tyle poświęcić. Skoro obecna władza jest dla dobra Polski - jak deklaruje - to i dobro Polski w sumie. Ale właściwie należało się tego spodziewać. To stara wada części przywódców tej partii, której, jak widać, jednak się nie wyzbyli: nie znoszą najmniejszego sprzeciwu. I to ich wielki problem.
To problem a jednocześnie coś, co mnie od tych ludzi odstręcza. Nie wydaje mi się, by ta akurat ustawa była tak ważna, by wymagać od partyjnych kolegów i koalicjantów głosowania wedle partyjnej dyscypliny. To nie budżet albo inne sprawy, które mogłoby zachwiać sprawami kraju. Dlaczego procedować to wszystko w takim pośpiechu? Dlaczego nie uwzględnić możliwych poprawek? Dlaczego nie pójść na jakieś ustępstwa? Dlaczego nie pozwolić, by w tej akurat kwestii ktoś miał inne zdanie? Bo ma być jak ja chcę i koniec. Tyle że posłowie to ludzie, którzy mają swoje poglądy i sumienia. A sejm nie jest maszynką do głosowania tylko za tym, czego chcą partyjni przywódcy. Bo jakoś nie widzę, żeby rząd...
Niestety, te stare wady PiSu znów dały o sobie znać. Po tylu latach trzymania tego typu zachowania w ryzach.... I jak tu złośliwie nie zauważyć, że życie nienarodzonych nie było tak ważne i nikt nie poświęcał dla nich sondażowych słupków. Dobrostan zwierząt jest widać więcej wart. Coś dziwne te priorytety PiSowskiej wierchuszki... No, chyba że wszystko jest obliczone na oddanie władzy, bo kłopoty związane z pandemią i lockdownem będą większe, niż się mówi...
No trudno. Będzie co ma być, a dzieje świata i tak w rękach Boga. Jestem gotów na życie w oparach absurdów, jakie nam gotują PO czy SLD. Ostatecznie prawdy nie da się zmienić durnymi przepisami. Ale szkoda...